„Świat to poszukiwanie prawdy wewnątrz siebie…kiedy dusza krzyczy…kiedy ja krzyczę i trudnością jest zrozumienie i opisanie tego stanu…opowiadam o tym poprzez sztukę.
Jest nierozłączną częścią mnie.
W moim rodzinnym domu na półkach z książkami królowały albumy malarskie, a pośród nich te nazwiska i dzieła, które wywarły na mnie ogromne wrażenie. El Greco, Francisco Goya, Albrecht Durer, Peter Breugel to ich prace wydały mi się najbardziej nasycone emocjami, bez których sztuka istnieć nie może . Świat, na który składa się obcowanie z ludźmi, relacje pomiędzy nimi, zachowania, reakcje, poglądy, postrzeganie świata…to to, co inspiruje mnie najbardziej.
Poszukiwanie balansu pomiędzy życiem duchowym, a zwykłym przyziemnym.
Eksperymentuję na różne sposoby, próbując wykorzystywać wszelkie techniki i materiały. Jednak szczególnie bliska jest mi tkanina, która daje możliwość połączenia malarstwa, rysunku, rzeźby, architektury. Tkanina kojarzy mi się z ciepłem, daje poczucie bezpieczeństwa…jest lekka, przyjazna, jest zabawą…
…Wciąż poszukuję…z pokorą uczę się od innych podpatrując ich prace, z otwartością słucham rad i wciąż poszukując podążam za najlepszym sposobem na to, by odpowiedzieć sobie na pytanie kim jestem.”
Tak o sobie i o swojej twórczości pisze Agnieszka Niziołek-Marciniak, której edukacja artystyczna związana jest z Bydgoszczą, pracowała jako animator kultury i instruktor w Wałeckim Centrum Kultury, a od ponad dziesięciu lat mieszka i tworzy w Szkocji. Związana jest z centrum sztuki Delta Studio w Falkirk. Tam wraz innymi artystami tworzy swoje prace, wystawia i prowadzi warsztaty. Niezwykłe prace Agnieszki Niziołek-Marciniak będziemy mogli oglądać w Salonie Hoffman od 5 do 30 kwietnia.
Fotorelacja z wernisażu (fot. Piotr Czekalski):
Przejdź do kolejnych zdjęć https://www.kpck.pl/it-happened-stalo-sie-fotorelacja-wernisazu/