„Obrazy z Lucimia, które patrzą głęboko w oczy”
15/05/2014 - 06/06/2014
Oleodruki i nie tylko z kolekcji Bogdana Chmielewskiego. Wernisaż w czwartek 15 maja o godzinie 17.00
Jest rok 1976. Bogdan Chmielewski kupuje zabytkowy dom w Lucimiu. Drewniany dom z duszą i obrazami. To oleodruki, które w XIX i pierwszej połowie XX wieku trafiały pod strzechy. Dzięki tej technice powielania każdy chłopski i mieszczański dom, nawet biedny, mógł sobie pozwolić na kontakt ze sztuką. Sposób wykonywania oleodruków pozwalał na ich masową produkcję za stosunkowo niską cenę. Szkoły i warsztaty powstawały już w połowie XIX wieku we Francji, Niemczech i Polsce. Jakość oleodruku zależała od staranności wykonania, papieru i farb. Oprawiane często były w bogato zdobione ramy. W zależności od tematyki bawiły, uczyły, wzruszały, wprawiały w zachwyt. Ale najważniejsze były te, które łączyły z sacrum. Wizerunki Świętej Rodziny, Jezusa, Matki Bożej, Anioła Stróża i postaci Świętych Pańskich pośredniczyły w nawiązywaniu więzi z Bogiem. Do nich modlono się w konkretnych, zwyczajem określonych sytuacjach, o poranku, na Anioł Pański, przed snem, w święta i w chwilach trwogi, zanoszono prośby i błagania. Były często prezentem od chrzestnych, dla nowożeńców, źródłem wiedzy religijnej. Wisiały nad łóżkiem by chronić gospodarza, domowników i dom. W sytuacjach niestosownych odwracano je nieraz szkłem do ściany, by nie patrzyły.
Jest rok 1976. Bogdan Chmielewski rozpoczyna intensywne działania artystyczne, indywidualne i grupowo – wspólnotowe w Lucimiu, remontuje też dom. Wstępuje na drogę poszukiwania miejsca w tradycji i mistyczności życia w kręgu roku. Adoracja i kontemplacja jaka towarzyszyła oleodrukom jest bliska jego poszukiwaniom. Rośnie kolekcja, uzupełniana o rzadkie rarytasy, częstochowskie obrazy wysadzane, patriotyczne reprinty z czasów zaborów i wiele innych.
Oleodruk odszedł do przeszłości, wyparty przez inne, doskonalsze i łatwiejsze techniki druku, odszedł razem ze sposobem życia ludzi, którzy z nim obcowali, ale tęsknota za domem i iskierka ducha tkwi przecież w każdym z nas.
Zapraszamy do Galerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej na tę niezwykłą wystawę, która jest nie tylko podróżą w przeszłość. Może dzięki niej zatrzymamy się w biegu i pozwolimy sobie na chwilę refleksji nad istotą naszego na tej ziemi bytowania.
Katarzyna Wolska
Galeria: